piątek, 27 listopada 2009

Postcore Galore - CDQ 26.11.09

Postcore Galore to gig kończący trasę po Polsce zespołu Setting the Woods on Fire. W Warszawie, poza gwiazdą wieczoru, wystąpiły jeszcze dwie młode kapele - The Spouds i Max Weber.
Lokalizacja: Centralny Dom Qultury mieści się przy ulicy Burakowskiej, tuż obok Arkadii i Cmentarza Powązkowskiego. W sumie miejsce spoko, bo całkiem niedaleko jest stacja metra. A w środku? Dziwnie. Główna sala wygląda okropnie, ale klub jest pełen ciekawych, klimatycznych zakamarków. Fajnie, że jest rozłożony na kilku piętrach. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne, gdyby właściciele zdecydowali się na zmiany w największym pomieszczeniu mógłby powstać rewelacyjny lokal, rodem z Berlina czy innego zachodniego miasta.
Frekwencja: Różna.

Koncert nr 1 - Max Weber
Cóż, z Maxa Webera znam trzy typy panowania: charyzmatyczne, tradycyjne i legalne. Wczorajszy koncert wiele nie zmienił w tej materii. Wytrzymałem dwa kawałki i nie miałem ochoty na więcej. Chłopaki, moim zdaniem(!), grają miałkie indie dla licealistów. Sorry, nie mój klimat.
MySpace zespołu.

Koncert nr 2 - The Spouds

Prawdę mówiąc poszedłem do CDQ głównie na ich koncert. I nie rozczarowali mnie. Choć zaczęli bez wielkiego powera to rozkręcali się z utworu na utwór, ciekawie prezentując swoje post punkowe, pełne werwy kompozycje, budując świetny klimat. Warto zauważyć, iż dość licznie zgromadzoną publiczność uraczyli bardzo przekrojowym setem. Zagrali kawałki pochodzące z ich wrześniowej/październikowej płyty Serenity is Only a Brainwave, były też starsze utwory i kilka nowości. Zatem nie ma na co narzekać, choć przyznam, że te nowsze numery podobają mi się dużo bardziej. Zdecydowanie najlepiej wypadły Broken Sound i Crisis. Choć nie było saksofonu, to te kawałki w wersji live nabierają jeszcze większej mocy, szczególnie ten drugi, bez saksofonu staje się prawdziwie noisowym niszczycielem. Chłopaki dali świetny koncert, potwierdzili, że są jednym z najlepiej rokujących młodych, polskich zespołów. Oby tak dalej.
EDIT: Bardzo zaimponował mi wokalista. Na żywo wypada rewelacyjnie!
MySpace zespołu.

Koncert nr 3 - Setting the Woods on Fire
Settingów widziałem ze dwa miesiące temu, jeszcze w nieodżałowanej Jadłodajni. Teraz jakoś specjalnie nie szykowałem się na ich występ. To był błąd! Kolejny raz pokazali mi, że są rewelacyjnym zespołem koncertowym. W CDQ (w przeciwieństwie do Jadło) jest scena pozwalająca na sporo szaleństw. Zniszczyli płynącą od nich energią, swoimi nieprzyzwoicie melodyjnymi kompozycjami. Co z tego, że znałem tylko kilka kawałków, wszystkie mi się niesamowicie podobały. Dwaj wokaliści fajnie się uzupełniają, a najlepiej wychodzą im numery, w których obaj śpiewają (ich basista mi od początku kogoś przypominał, teraz wiem, jak śpiewa przypomina Dave'a Grohla :). Zawsze z przyjemnością oglądam takie koncerty, chłopaki wypadają na nich zdecydowanie lepiej niż na płycie. Szkoda tylko, że wokal czasami gdzieś ginął i frekwencja topniała z minuty na minutę przez późną godzinę.
MySpace zespołu.

Podsumowanie:
Mimo, że The Spouds zagrali fantastyczny koncert to Settingi byli niekwestionowaną gwiazdą wieczoru.
Poziom wykonania:
Koncert STWOF > płyta STWOF
Koncert The Spouds = płyta The Spouds

1 komentarz:

  1. the spouds zamulili. stwof wymietli. max weber zagrali zajebiscie.

    OdpowiedzUsuń