wtorek, 10 listopada 2009

Fuck Patience, Let's Dance


Takie słowa widnieją na Twitterze Them Crooked Vultures. Postanowiłem zapiracić troszkę i udostępnić album do ściągnięcia.
Przed wami Them Crooked Vultures - Them Crooked Vultures!
Edit:
Koniec ściągania! Płyta jest już dostępna w Polsce więc teraz zapraszam do sklepów!

EDIT:
Na YT płyty już posłuchać nie można. Link do ściągnięcia jednak póki co zostawiam. Dlaczego? Bo premiera w Polsce przewidziana jest dopiero na początek grudnia... I jak tu się nie wkurwić?

11 komentarzy:

  1. Dla mnie słabo. Muzyka nie wywołuje żadnych głębszych emocji. To momentami bardziej nabijany rytmem pop rock z gitarą w tle i z miękkim wokalem. Spinnerette mi się bardziej podoba i nie chodzi tylko o wokalistkę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele można powiedzieć o tej płycie, ale nazwać to pop rockiem?
    Dla mnie panowie bardzo fajnie pokombinowali, sporo tu słychać Josha. JPJ też daje się wyczuć, najmniej słyszę Grohla, ale jeszcze za wcześnie na ostateczne osądy :)
    Co do wokalu, Josh tak śpiewa i już. Chyba nie myślałeś, że nagle się coś w tej materii zmieni,?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tylko pop rock ale i disco(Gunman)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też miałem takie skojarzenia przy odsłuchiwaniu 40 sekundowego fragmentu na YT, ale po usłyszeniu całego utowru nie odważyłbym się nazwać tego disco.
    Dla mnie pop rocka na tej płycie nie ma. W każdym razie nie wychwyciłem nic, co chociaż trochę zahaczałoby o twór pop rockiem zwany.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gunman to nie czyste disco ale piosenka stworzona pod wyraźną inspiracją disco. Co do popu to przy okazji koncertu NIN ktoś na forum napisał że to święto muzyki pop. A ja zastanawiam się co za bzdury pisze koleś, przecież NIN to nie pop!!!(podpisał się Death June czy jakoś tak). A więc sięgam po dyskografię Death in June bo zespół jest mi całkowicie obcy. DiJ to zespół w którego twórczości nie ma prostego podziału piosenki na refren zwrotka refren a więc nie jest to zespół popowy a każdy inny korzystający z tego schematu jest. Tym różni się w głównej mierze czysta sztuka od nie czystej sztuki czy jakby to inaczej zwał:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie to jebie czy to pop rock, disco, pudel metal czy arendbi, płyta jest naprawdę dobra, a wcześniej po przesłuchaniu kilku wersji koncertowych i tych zajawek, obawiałem się że będzie kiepskawo

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja podobnie. Na prawdę dali radę choć nie wyglądało to za dobrze z początku. I chuj co to jest więcej takiej muzy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jonasz mówi pisząc ...

    Podpisuje się pod wypowiedzią Szymona. Płytka bardzo mi się podoba a to jakiego gatunku jest kawałek lub cała płyta nie obchodzi mnie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Co racja to racja.
    A Warsaw mnie tak zniszczyło, że nie mogę się pozbierać!

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba jednak macie rację, to bardzo dobry album. Dopracowany w najdrobniejszych szczegółach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zareklamuję się z recenzją http://sundayatdevildirt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń